W polu semantycznym rzeczownika „dyscyplina” znajduje się nie tylko tradycyjne pojęcie dziedziny nauki. „Dyscyplina” denotuje również umiejętność lub przymus panowania nad chaosem w procesach myślowych, a także konieczność podporządkowania się zasadom obowiązującym w określonej społeczności czy instytucji. Nie przypadkiem zatem desygnatem terminu ‘dyscyplina’ jest również krótki bat, narzędzie służące do karnego powściągania nadmiernych fantazji tych, którzy próbowaliby przełamywać obowiązujące granice.
Dyscyplinę można utrzymywać. Łamiąc bariery postawione na drodze intelektualnych wędrówek, można też jednak popełniać przeciwko niej wykroczenia. W teorii, a przede wszystkim w praktyce współczesnej humanistyki coraz częściej zauważamy, że granice dyscyplin są w istocie liniami umownymi, oddzielającymi pozornie tylko różne od siebie terytoria. Mimo to dla wielu nadal wyznaczają one przestrzeń bezpiecznej tożsamości – zasięg tego, co naturalnie dozwolone i prawdziwe. W ten sposób granice dyscyplin stają się źródłem dotkliwych represji. Ci, którzy próbują pokonać podziały bez wiz i paszportów są dyscyplinująco upominani i przywoływani do porządku. Przekroczywszy je – mimo wszystko – zostają dyscyplinarne usunięci ze wspólnoty i naznaczeni piętnem obcości zasilają grono intelektualnych apatrydów.
Organizatorzy spotkania zapraszają do dyskusji nad współczesną tożsamością polskiej humanistyki, zarówno w trybie analizy teoretycznej, jak i studiów nad indywidualnymi przypadkami. Czy dzisiejsze pokolenie humanistów potrzebuje granic dyscyplinarnych? Czy jesteśmy świadkami postępującej erozji dyscyplin, czy przeciwnie, uczestniczymy w ich budowaniu i utrwalaniu? Jakie są ewentualne przyczyny i objawy „mieszania gatunków”? Jaki jest stosunek środowisk polskich humanistów do zachodzących w kulturze ponowoczesnej zmian konceptualnych i edukacyjnych? Jaka jest zależność pomiędzy tożsamością a instytucjonalnymi ramami środowisk humanistycznych w Polsce?
Z recenzji prof. dr. hab. Andrzeja P. Kowalskiego