Manga jest ważną częścią komiksowego uniwersum. Także w Polsce. Nie sposób nie zauważyć jej obecności, nie sposób choć przez chwilę nie zastanowić się nad jej fenomenem. Trudno znaleźć miłośnika komiksów, który nie umiałby powiedzieć czegoś na jej temat i który nie miałby wyrobionego na jej temat zdania. Skąd bowiem obecny w potocznej świadomości pogląd o różnicach mangi i komiksu zachodniego, skąd podziały i opowiadanie się po jednej ze stron oraz częsta niechęć do zrozumienia i porozumienia? Nie jest to - na szczęście - jedyny sposób odbioru mangi i ta odmiana komiksu ma w Polsce grono oddanych (i światłych) artystów, fanów, krytyków i badaczy. Tak jak w przypadku komiksu w ogóle, nie jest to liczna grupa, ale wchodzą w jej skład pasjonaci, czytający mangę na wiele różnych sposobów. I tak znajdziecie w tym numerze teksty nie tylko krajowych naukowców (jako kontekst dla rodzimych rozważań prezentujemy artykuły badaczek z Kyoto Seika University), również tych czynnie uczestniczących w kształtowaniu się środowiska mangowego w Polsce, ale także przedstawicieli fandomu. Chcemy w tym miejscu gorąco podziękować Radkowi Bolałkowi, znawcy kultury japońskiej, za wszelką pomoc (organizowanie, pisanie, tłumaczenie, konsultowanie), której nam udzielił podczas pracy nad tym numerem. Mamy nadzieję, że materiały zgromadzone w niniejszym numerze pozwolą lepiej zrozumieć fenomen, jakim jest manga, oraz poznać historię jej obecności i recepcji w Polsce, że zachęcą do bliższego przyjrzenia się tej odmianie twórczości komiksowej, choć rodem z Japonii, to już od dawna globalnej i transkulturowej. Jesteśmy przekonani, że po lekturze zgodzicie się z nami: Nie ma podziału na mangę i komiks. Manga znaczy komiks. Życzymy miłej lektury! Michał Błażejczyk i Michał Traczyk