Gdyby w 1989 r. nasi politycy wybrali inną drogę polityki gospodarczej, dziś Polska byłaby wśród 20 najbogatszych dużych krajów świata, gdzieś między Francją a Wielką Brytanią. W kolejnych latach byśmy ich prześcignęli i dołączyli do światowej elity bogaczy, obok USA i Szwajcarii.
To nie są mrzonki. "Zakazane bogactwo" to książka, która udowadnia, że bogactwo to tylko skutek podejmowania odpowiednich decyzji politycznych, zaś bieda, to efekt błędów popełnionych "na górze".