Czasem wichry i burze są tylko zapowiedzią nowego początku
Ellen przyjeżdża do Nowego Jorku, by odwiedzić matkę i poszukać rady specjalisty, razem z mężem od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Charles przybył tu w interesach, a przy okazji pragnie zobaczyć swoje córki, które mieszkają na Manhattanie z jego byłą żoną. Juliette czeka kolejny dzień stresującej pracy na oddziale ratunkowym w jednym z miejskich szpitali.
Każde z nich skupia się na swoich planach i nadziejach, drobnych radościach i smutkach. Nie potrafią docenić, jak wiele życie ma im do zaoferowania tu i teraz.
Aż pewnego dnia muszą stawić czoło katastrofie…