Patriarcha Bechara Rai w rozmowie z Isabelle Dillmann
Mówię to jednogłośnie z papieżem Franciszkiem: nie wyobrażamy sobie Bliskiego Wschodu bez chrześcijan; chrześcijanie od ponad dwóch tysięcy lat wyznają tutaj Jezusa i mają pełne prawo do praktykowania swojej religii i kultywowania swoich tradycji w świecie arabskim, którego część stanowią.
Bechara Rai został maronickim patriarchą Antiochii w chwili wybuchu Arabskiej Wiosny. To jedna z najważniejszych postaci chrześcijańskiego Bliskiego Wschodu, niekłamany autorytet dla żyjących tam chrześcijan. W rozmowie z Isabelle Dillmann patriarcha po raz pierwszy daje jedyne w swoim rodzaju świadectwo i niezwykle ważną analizę tragicznej sytuacji chrześcijan żyjących na Bliskim Wschodzie. Opowiada o liczącej dwa tysiące lat historii chrześcijaństwa na tych ziemiach i o jego historycznych relacjach z islamem. Przypomina o wyjątkowej tradycji przyjaznego współistnienia wyznawców tych dwóch religii w Libanie, nie pomijając przy tym trudnych okresów wojen i prześladowań, wskazując na konieczność znalezienia rozwiązań w obliczu bieżących zagrożeń.
Patriarcha Rai równie odważnie wypowiada się na temat geopolityki regionu, ISIS, Izraela oraz gry, jaką na tym terenie prowadzą obce mocarstwa. Nie popadając w dyplomatyczną retorykę, wzywa wszystkich chrześcijan Wschodu, by trwali na swoich ziemiach. Daje tym samym świadectwo niezłomnej wiary i niezwykłej siły wewnętrznej.