Historie bohaterów tej książki nie są bajkowymi opowieściami. Oni sami mogliby być naszymi znajomymi, sąsiadami, nami. Przychodzi im dokonywać wyborów – trudnych i bolesnych. I wiedzą: że szczęście to nie tylko dar, ale także wybór. Wieczór był chłodny, siedzieli na dużym kamieniu, to ona pierwsza wzięła go za rękę, tak naturalnie, jakby ta ręka zawsze do niej należała, a on odchylił do tyłu jej twarz i mocno pocałował, jakby całowali się zawsze i jakby nikt inny nigdy tego nie robił. A potem decyzja przyszła tak nagle, że nie było zastanawiania się, ani wyboru, ani zgody, ani niezgody, wszystko działo się tak, jakby od zawsze byli razem i od zawsze znali swoje ciała i dusze.