Za sto lat od dziś, wbrew wszelkim przewidywaniom, za Ziemi zapanowała stabilizacja – potęgi polityczne zdołały dojść do porozumienia, którego podstawą stała się globalna niezależność handlowa i koegzystencjalna przy współpracy, a na Marsie rozwija się wspomagana przez nanotechnologię kolonia. Jednak pełne napięcia lata dwudziestego pierwszego wieku zostawiły po sobie ciężkie dziedzictwo genetyczne. Skutki wczesnych prób modyfikowania ludzkiego genomu żyją między nami jaki ledwie tolerowane wyrzutki – licencjonowani, monitorowani i serdecznie znienawidzeni...