Obecnie w polskiej szkole mamy do czynienia z ocenianiem sumującym. Osiągnięcia ucznia punktuje się w skali 1-6. Zaliczyłem - jest dobrze. Nie zaliczyłem - mam problem. Ocenianie sumujące tak naprawdę nic nie mówi uczniowi o stanie jego wiedzy, brakach, kierunkach rozwoju. Nie pokazuję, co robić, żeby mieć lepsze efekty. Służy rankingowaniu uczniów i nakręcaniu "wyścigu szczurów". Ocenianie od lat jest największym problemem współczesnej szkoły. Wielu uczniów uczy się nie dla siebie, ale dla ocen. Należy więc poszukiwać metod, które udoskonaliłyby nasz system oceniania. Takim kierunkiem zdaje się być ocenianie kształtujące, które przyczyni się do poprawy wyników nauczania i zwiększy motywację dzieci do uczenia się dla siebie, a nie dla ocen. (...) W OK proponuje się, aby nauczyciel przed lekcją zastanowił się: Po co uczy uczniów danego tematu? Co by chciał, aby jego uczniowie umieli i dlaczego mają to umieć? Nie są to łatwe pytania. Stanowią one bazę oceniania kształtującego - nowego nurtu nauczania, którego zadaniem jest podejmowanie przez uczniów odpowiedzialności za własne uczenie się. Nazywane jest też metodą, strategia, systemem oceniania, "ocenianiem pomagającym się uczyć".Ze wstępu