Książka jest ponurą kroniką zbrodni dokonywanych na obywatelach Polski przez SB i UB w okresie czterdziestolecia PRL, ze szczególnym uwzględnieniem pierwszego jej dziesięciolecia (lata 1944-54), a następnie lat 1970-84.
Dzięki Syndykatowi zbrodni odsłonięta zostaje kolejna niechlubna karta rodzimej historii akcja terroru władz bezpieczeństwa w Polsce Ludowej, począwszy od Chełma i Lublina aż do śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.
Z książki dowiemy się, gdzie tak naprawdę powstał Manifest PKWN, błędnie nazywany przez lata chełmskim albo lubelskim, jak przysłużyła się PRL-owi prokurator Prokuratury Generalnej, Helena Wolińska i czym była słynna mokotowska dwunastka na terenie więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.