Powinienem napisać, że to książka, a której Hrabal opowiada o życiu ludzi w Kersku i okolicach, gdzie miał swój letni dom. Że jest o autentycznych osobach z autentycznymi nazwiskami i uważa się ją za rodzaj pamiętnika czy też reportażu. Jednak wolę napisać o niej coś zupełnie innego. Wolę tak: Dla wszystkich, którzy nie lubią życia i nie mogą znaleźć na to tabletki, ta książka może być ostatnią deską ratunku. Jeśli nie, to z Bogiem. Mariusz Szczygieł