Gdyby od pięknych widoków z okna zależało szczęście, Zojce właściwie niczego by nie brakowało. Gdy ją poznajemy, nic nie zapowiada dramatu, ot, drobne kłopoty w szkole, nieporozumienia z mamą i bratem, nic wielkiego, zwyczajnie, jak u wszystkich.
Jednak atmosfera zagęszcza się, a temperatura rośnie z godziny na godzinę. Brat grzęźnie w nieczystych interesach, a Zojka nie wie, czy powiedzieć o tym mamie, czy może poczekać i przekonać go, że to niebezpieczne.
A potem nagle jest już za późno.
Tragiczna śmierć Filipa staje się punktem zwrotnym z życiu Zojki i mamy. Zwłaszcza, gdy w ich domu pojawia się Jagna, niby-narzeczona, o której Filip nigdy nie wspomniał. Jagna jest sprytna i uparcie dąży do zdobycia tego, na czym jej zależy – uczuć mamy. Zojka musi się pozbyć rywalki. W takiej atmosferze od stanu podgorączkowego do prawdziwej gorączki jest już bardzo blisko, zaledwie parę kresek.