Jest to opowieść o kilku mieszkańcach Nowego Jorku, których tragiczne i komiczne losy łączą się w tytułowym klubie poligamicznej seksualności – "Shortbus". Sofia jest seksuolożką, która nigdy nie przeżyła orgazmu. Od lat udaje szczytowanie i ukrywa to przed mężem. Próbuje jej pomóc Severin, która na co dzień odgrywa przed mężczyznami rolę dominy i w ten sposób zarabia na życie. Klientami seksuolożki Sofii są Jamie i James, para gejów z wieloletnim stażem. Jamie proponuje partnerowi miłosny trójkąt z młodym muzykiem Cethem, na co James niechętnie się godzi. Intencje Jamiego wykraczają jednak poza wyrafinowane formy rozkoszy, o czym dowiadujemy się dzięki prywatnemu śledztwu prowadzonemu przez podglądacza Caleba. Film przeznaczony jest wyłącznie dla widzów dorosłych.
"Shortbus" to film błyskotliwy w dosłownym sensie tego słowa – świetlisty, migotliwy, a chwilami olśniewający. Zabawny do rozpuku, i wzruszający, i smutny. A przede wszystkim zaskakująco mądry, chociaż nikt w nim się nie mądrzy, nie poucza. Jest w tej komedii (a może raczej komedio-dramato-utopii) jakaś dziwna, chwytająca za gardło szczerość.Agnieszka Graff
"Shortbus" w sposób niepozbawiony inteligencji i poczucia humoru podejmuje temat roli seksualności w poszukiwaniu osobistego szczęścia, a także w budowaniu związków międzyludzkich. Stawia pytania o jasne i ciemne strony życia we współczesnej kulturze Zachodu, której centrum i zarazem symbolem jest miasto Nowy Jork. Film jest też formą odreagowania napięć, jakie narosły w Nowym Jorku zmęczonym polityką J.W. Busha po 11 września. "Shortbus" został wielokrotnie nagrodzony, między innymi na festiwalach w Zurychu, Sao Paulo, Gijon i Atenach. Brał też udział w oficjalnym konkursie na Festiwalu w Cannes w 2006 roku.