Wielkie Księstwo było dla Miłosza nie tyle faktem geograficznym i historycznym, ile mitem. Uważał, że był to kraj cnót archaicznych i pięknej tolerancji, gdzie kościoły barokowe współistniały ze zborami kalwińskimi, świątynie prawosławne z unickimi, synagogi z meczetami, a pradawne pogaństwo też miało swoje miejsce i prawa.