– Halo – zawołał Miko zniecierpliwionym głosem. – Witaj, Miko... Mówi Ida – wyjąkała po chwili. Tym razem Miko zaniemówił. Najwyraźniej nie spodziewał się efonu od niej.– Ida – powiedział wreszcie. – Witaj.Tylko tyle. Nic więcej nie powiedział. Ida wolałaby usłyszeć od niego kilka miłych słów, choćby pyta-nie o samopoczucie. Ale jej życzenie nie spełniło się. Musiała więc przejąć inicjatywę. W końcu to ona zadzwoniła.– Rozmyślałam nad naszym rozstaniem... Myślę, że powinniśmy jeszcze raz ze sobą porozmawiać... Tym razem na spokojnie.Boże, ileż wysiłku ją to kosztowało! Znowu milczenie w słuchawce.– Co to da? – zapytał w końcu. (...)Ida walczyła ze sobą, ale pokonała własną dumę.- Tęsknię za tobą.