W sierpniu 1934 roku Halina i Stach Bujakowscy ruszyli w podróż poślubną... motorem – tak daleko, jak to możliwe z rodzinnych Druskienników, czyli do Szanghaju. Wyprawa trwała rok i siedem miesięcy, szlak wiódł przez całą Azję, od Turcji, poprzez Syrię, Irak, Persję, Indie, Burmę, Indochiny do Chin, prawie 24 000 kilometrów. Stanisław prowadził motocykl, Halina siedziała w koszu. Na kolanach trzymała maszynę do pisania. Na postojach, w namiocie, przysiadłszy na skraju drogi, w każdej wolnej chwili spisywała kronikę zmagań z przeciwnościami losu, dokumentowała obyczaje w egzotycznych krajach, notowała wrażenia ze spotkań z ludźmi (i zwierzętami). Powstał barwy reportaż z podróży i świadectwo sportowego wyczynu.Dzienniki ujrzały światło dzienne po z górą 70 latach; ich orpracowania dokonał Łukasz Wierzbicki – autor, który wcześniej m.in. przybliżył czytelnikom zapomnianą postać wielkiego podróżnika Kazimierza Nowaka („Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd”).