Ale to właśnie Lenin zadecydował, że nowy świat jaki obiecywali można zbudować tylko przemocą. To on powołał do życia wszechpotężną CzK, przypuścił atak na Cerkiew, zapoczątkował eksterminację kułaków, wydał wyrok na carską rodzinę...
Wśród tysięcy tajnych dokumentów jest notatka Lenina z 1917 roku: „W tajemnicy przygotować terror: koniecznie i pilnie.”
Nie myśliciel i prorok, a brutalny, wyrachowany jakobin kopiący głęboki grób dla milionów ofiar w imię ułudy świetlanej przyszłości. Nie geniusz, a przekleństwo swojej epoki. To Lenin, nie Stalin był twórcą radzieckiego totalitaryzmu – taką prawdę o wizjonerze nowej szczęśliwej cywilizacji odsłania Wołkogonow. Na własnym przykładzie człowieka, który przeszedł bolesną ewolucję – od ortodoksyjnego marksisty do zdecydowanego przeciwnika bolszewickiej dyktatury – rozważa, dlaczego w ludzkich umysłach bastion leninizmu bronił się najdłużej. Dlaczego przez dziesiątki lat mit ojca rewolucji przesłaniał po-stać ojca terroru.