Filipek z utęsknieniem czeka na narodziny rodzeństwa.
Nie jest to łatwe, bo tata zachowuje się jak półwariat z Zielonego Osiedla Twoich Marzeń, a mama jest zbyt zajęta przepełnianiem się optymizmem, by poświęcić czas swojemu odchowanemu dziecku Filipkowi.
Ten niepoprawny łobuziak, którym już chyba nikt z rodziny się nie interesuje, stacza ostatnią bójkę w roku szkolnym w imieniu nienarodzonej siostry (w końcu nikt nie będzie jej wyzywał od embrionów!) i przesuwa dziadka Zbyszka wraz z kanapą do pokoju babci Niusi