Na szkoleniach proszę czasem kogoś, żeby zwrócił się do mnie z pełnym przekonaniem w głosie: Jesteś kompletną idiotką! i najczęściej, kiedy już to usłyszę, wybucham serdecznym śmiechem.
To pewien prosty model zachowania się w sytuacji, gdy nie zgadzam się z cudzą opinią i chcę pokazać, jak bardzo jest dla mnie absurdalna: wytrącenie komuś słownej broni z ręki śmiechem. A sobie udowadniam, że określenie idiotka zabolałoby mnie tylko wtedy, gdybym choć po części tak się właśnie czuła.
Wielu kursantów ma kłopot z przyjęciem do wiadomości mojego punktu widzenia. Jak to tak? Pozwolić się obrażać?
To niedopuszczalne!