Potężna siła eksplozji wyrwała na paryskiej rue de Rosiers krater głębokości sześciu metrów. W całej dzielnicy pękły gazociągi, wagony rozpędzonego metra wykoleiły się tuż przed stacją.
Zamach był wymierzony w uczestników międzynarodowej konferencji, ale zginęli też przypadkowi przechodnie. Życie w mieście zamarło na wiele godzin.
Komórka ISIS, dowodzona przez Saladyna, zapowiada kolejne zamachy. Nikt nie wie, kim naprawdę jest Saladyn ani skąd pochodzi. Werbuje ochotników przez strony internetowe, na które nie udało się włamać żadnemu wywiadowi.