Jest przełom lat 1915-1916, w swoim londyńskim mieszkaniu umiera Henry James, wielki amerykański pisarz. Brytyjczyk z wyboru, wciąż otoczony gronem przyjaciół, choć tak naprawdę samotny, sens swego istnienia w całości podporządkował sztuce. Książka nie jest jednak biografią twórcy "Portretu damy", lecz powieścią zainspirowaną wydarzeniami z jego życia.