16 grudnia 1944 roku Hitler stawia wszystko na jedną kartę.
Najnowocześniejsze niemieckie czołgi ruszają przez ośnieżone lasy i wąwozy Ardenów, zaskakując wojska sprzymierzone. Führer wierzy, że uda mu się wedrzeć między alianckie armie, dotrzeć do Antwerpii i doprowadzić do wycofania się z wojny Brytyjczyków.
To ostatnia szansa, by zmusić aliantów do zawarcia pokoju. Czasu jest niewiele. Armia Czerwona szykuje się do ataku na Berlin.
Niemieckimi generałami targają wątpliwości, ale młodzi oficerowie rzucają się do walki. Wierzą, że zwycięstwo pozwoli uratować zostawione w kraju rodziny przed bestialstwem Sowietów. Zaskoczeni Amerykanie stawiają czoła dywizjom pancernym wroga. Wielu z nich ze strachu opuszcza stanowiska lub się poddaje. Inni bohatersko walczą do końca. Belgijscy cywile, jeszcze przed chwilą powiewający amerykańskimi flagami, uciekają w popłochu przed zemstą nazistów.